NIPIP: W przypadku, gdy lekarz dyżuruje jednocześnie na kilku oddziałach, to siłą rzeczy wiele jego obowiązków spadnie na pielęgniarki.
Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych Zofia Małas na posiedzeniu Sejmowej Komisji Zdrowia w dniu 3 stycznia 2018 r. zwróciła uwagę, że media skupiły się na brakach kadrowych lekarzy, natomiast z jeszcze większymi brakami kadrowymi boryka się środowisko pielęgniarek i położnych.
Posługując się najnowszymi danymi z grudnia 2017 roku Z. Małas wskazała na brak zastępowalności pokoleniowej w grupie pielęgniarek i położnych i stwierdziła, że pielęgniarka unijna opiekuje się średnio 5-7 pacjentami, natomiast w Polsce pielęgniarka ma pod opieką kilkunastu a nawet kilkudziesięciu pacjentów na dyżurze. Aby osiągnąć średnio-unijny wskaźnik 9,4 pielęgniarek na 1000 mieszkańców (w Polsce 5,2) powinno rokrocznie wchodzić do zawodu blisko 15 tys. absolwentów, jednak pracę podejmuje niespełna 3 tys.
Z wielkim niepokojem śledzimy pomysły Ministra Zdrowia, który szuka rozwiązań patowej sytuacji środowiska lekarskiego, proponując zmiany w aktach prawnych, które mogą spowodować nałożenie dodatkowych zadań na grupę zawodową pielęgniarek i położnych tak bardzo obciążonych pracą.
„W przypadku, gdy lekarz dyżuruje jednocześnie na kilku oddziałach, to siłą rzeczy wiele jego obowiązków spadnie na pielęgniarki. To budzi nasze duże zaniepokojenie.” – powiedziała Zofia Małas podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Zdrowia. Prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych zwróciła uwagę na potencjalne obciążenie pielęgniarek dodatkową pracą spowodowane niewystarczającą ilością lekarzy. W ostatnich miesiącach część lekarzy zrezygnowała z pracy powyżej 48 godzin tygodniowo, domagając się wzrostu nakładów na ochronę zdrowia i podwyżek. Sejmowa komisja zdrowia w środę spotkała się z Ministrem Zdrowia Konstantym Radziwiłłem w sprawie wypracowania porozumienia, który zakończyłby protest lekarzy.
źródło: nipip.pl